Zbytnia oszczędność

Kiedy ktoś niezwiązany w żaden sposób z elektroniką decyduje się na samodzielną naprawdę sprzętu elektronicznego, zazwyczaj po jego skręceniu zostaje takiej osobie zestaw śrubek i elementów, które niby nie są do niczego potrzebne. Czy to przez roztrzepanie, czy przez niechęć, nie udaje się złożyć sprzętu tak, jak wykonała go fabryka – nawet jeśli uda się usunąć usterkę. Tak samo dzieje się jeśli chodzi o materiały budowlane, z tym, że motywacje ludzi są inne. Przy wyborze sprzętu kierujemy się przede wszystkim oszczędnościami. Chcemy osiągnąć upragniony rezultat, ale przy użyciu jak najtańszych środków. Materiały budowlane jakie używamy przy tej okazji są więc traktowane w ten sam sposób, jak wyżej wymienione śrubki. Może będzie się trzymać, jeśli zrezygnujemy z niektórych wzmocnień – będzie taniej, a jednocześnie wszystko będzie działało. Tak samo dzieje się w przypadku ceny – po co kupować drogie komponenty, skoro teoretycznie można zrobić to samo przy użyciu komponentów mniej znanych firm, tańszych. I faktycznie, zastosowawszy tanie materiały budowlane, albo w mniejszej ilości niż wynikałoby to z zaleceń, można poczynić oszczędności, a wszystko będzie działało. Pytanie tylko jak długo? Czy te metaforyczne „nadprogramowe” śrubki nie były przypadkiem do czegoś potrzebne?